Paulina siedziała w swoim mieszkaniu w centrum Warszawy, nerwowo bawiąc się telefonem. Chociaż z zewnątrz mogła wydawać się spokojna, wewnątrz jej myśli kotłowały się w oczekiwaniu na to, co miało się wydarzyć. Telefon leżał na stole, ekran rozświetlony przez wiadomość, która zmieniła bieg jej wieczoru.
„Jestem gotowy na rozmowę. Jesteś pewna?” – wiadomość była krótka, ale wystarczająco mocna, by wywołać u niej dreszcz podniecenia.
Piotr, którego poznała kilka miesięcy temu w internecie, był tajemniczy, ale bezpośredni. Od początku dał jej do zrozumienia, że interesuje się BDSM, a teraz, po kilku rozmowach online i smsach, Paulina była gotowa na kolejny krok – sex telefon bdsm.
Zanim odpowiedziała na jego wiadomość, oparła się o krzesło, przymykając oczy. Wyobrażała sobie, jak Piotr wygląda – wyższy od niej, dobrze zbudowany, z pewnym siebie uśmiechem i głosem, który wibrował niskimi tonami. Kiedy rozmawiali wcześniej, czuła, jak każde jego słowo wpływa na nią jak elektryczność. Była pewna, że ta rozmowa będzie inna – bardziej intensywna, głębsza.
Wreszcie, nie mogąc dłużej czekać, odpisała:
„Tak, jestem gotowa.”
Po kilku sekundach telefon zadzwonił. Drżenie jej dłoni nie ustało, gdy odebrała.
– Czekałaś na to? – zapytał głęboki, spokojny głos Piotra.
– Tak – odpowiedziała, starając się, by jej głos nie zdradzał, jak bardzo jest podekscytowana.
– Chciałaś porozmawiać o tym, co cię fascynuje? O BDSM? – jego pytanie było bezpośrednie, ale nie natarczywe.
Paulina wzięła głęboki oddech. – Tak, myślę o tym od dawna… Ciekawi mnie, jak to wygląda, jak to działa… Chciałabym spróbować.
– Co najbardziej cię pociąga? Kontrola? Uległość? A może to, że nie wiesz, co cię czeka? – jego głos był powolny, niemal hipnotyzujący.
– Chyba… ta niepewność, oddanie się komuś, zaufanie. Chcę poczuć, że ktoś przejmuje kontrolę, ale w sposób, który jest dla mnie bezpieczny… – mówiła, choć wiedziała, że to nie oddaje w pełni tego, co czuła w środku.
Piotr milczał przez chwilę, a jej serce biło szybciej z każdym uderzeniem ciszy.
– Chcesz spróbować z kimś, komu ufasz. To podstawa. Ale wiesz, że w BDSM nie chodzi tylko o fizyczną kontrolę, prawda? To również gra psychiczna, w której każde słowo, każdy gest ma znaczenie. Musisz być gotowa na wszystko, ale jednocześnie mieć pewność, że masz prawo zatrzymać to w każdej chwili.
Paulina zacisnęła dłonie na oparciu krzesła. Myśl o tym, że mogłaby oddać kontrolę nad sobą komuś takiemu jak Piotr, była jednocześnie przerażająca i podniecająca.
– Co chciałabyś, żebym zrobił? – zapytał niespodziewanie.
Czuła, jak jej serce skacze do gardła. Wstrzymała oddech, próbując zebrać myśli. Miała tyle fantazji, ale żadna nie chciała wyjść na światło dzienne.
– Nie wiem… – wyszeptała w końcu. – Chyba chciałabym, żebyś mnie poprowadził. Żebyś to ty przejął kontrolę.
– A więc tego chcesz? Żeby ktoś mówił ci, co masz robić? – jego ton był teraz ostrzejszy, bardziej stanowczy.
Paulina kiwnęła głową, chociaż wiedziała, że Piotr nie może jej zobaczyć. W końcu odpowiedziała szeptem: – Tak.
– To dobrze – jego głos stał się chłodniejszy, ale nie mniej podniecający. – Bo ja zamierzam cię prowadzić. Każde moje słowo, każda komenda – masz słuchać bez sprzeciwu. Ale pamiętaj, zawsze możesz powiedzieć stop.
Paulina przełknęła ślinę. – Rozumiem.
– Świetnie. Teraz wstań. – jego polecenie było nagłe i surowe.
Posłusznie wstała, chociaż czuła, jak jej ciało drży.
– Podejdź do lustra – powiedział. Paulina przeszła kilka kroków, stając przed lustrem, które wisiało na ścianie.
– Co widzisz? – zapytał.
– Siebie… – odpowiedziała cicho.
– Nie. Nie widzisz siebie. Widzę cię ja. Teraz jesteś moja. Rozumiesz? – jego głos przeszedł jej przez całe ciało, powodując, że zrobiło jej się gorąco.
– Tak – wyszeptała, czując, jak pulsuje jej krew.
– Ściągnij koszulkę.
Paulina zawahała się tylko przez moment, zanim posłusznie zaczęła ściągać materiał przez głowę, odsłaniając nagą skórę. Czuła się, jakby Piotr naprawdę tam był, jakby jego oczy śledziły każdy jej ruch.
– Teraz usiądź na podłodze. – Głos Piotra był nieubłagany.
Jej ciało drżało z emocji, ale posłuchała. Usiadła na zimnych panelach, czując, jak podniecenie narasta.
– Dobrze. Jesteś posłuszna, a to mnie cieszy – kontynuował, a jego ton niósł za sobą niesamowitą pewność. – Wiesz, że mogę ci kazać zrobić wszystko, prawda?
Paulina przytaknęła, czując, jak każda jego komenda prowadzi ją głębiej w grę.
– Ale na dzisiaj wystarczy. Chcę, żebyś pomyślała o tym, czego naprawdę pragniesz. Czekam na kolejną rozmowę, kiedy będziesz gotowa, by iść dalej.
Telefon ucichł, a Paulina siedziała jeszcze chwilę, otulona gorącym uczuciem podniecenia i fascynacji. Wiedziała, że to dopiero początek.