Mrok już dawno opadł na ulice, gdy Emma zamknęła za sobą drzwi biura. Noc w Nowym Jorku tętniła życiem, ale dla niej oznaczała coś zupełnie innego. Codzienność w korporacji, z niekończącymi się e-mailami, spotkaniami i wiecznymi terminami, to jedno. Jednak wieczorami jej życie zmieniało się całkowicie. Była zmęczona po długim dniu, ale teraz czuła, jak po jej ciele rozlewa się delikatna ekscytacja. Wiedziała, że wieczór przyniesie coś więcej.
Świadomość, co ją czeka, sprawiała, że już teraz jej serce biło szybciej. O godzinie 20:00 miała spotkać się z Davidem – jej partnerem nie tylko w życiu, ale również w ich wspólnej, intymnej grze. Ten wieczór miał być szczególny. Dostała od niego wcześniej wiadomość, że przygotował coś wyjątkowego. W duchu wiedziała, że jego plany nie będą należały do delikatnych.
Po szybkim prysznicu w mieszkaniu Emma ubrała na siebie ciemne, obcisłe body. Uwielbiała jego materiał – jedwabisty, a zarazem przylegający, podkreślający każdy centymetr jej ciała. Czarne pończochy z koronkowym wykończeniem sięgały jej aż do ud, idealnie komponując się z wysokimi szpilkami. Przed lustrem poprawiła makijaż, a potem założyła na szyję cienką, srebrną obrożę – znak, że tego wieczoru nie będzie już miała władzy nad sobą.
Gdy dotarła do mieszkania Davida, jej dłoń delikatnie zadrżała, gdy dotknęła klamki. Otworzyła drzwi bez pukania – wiedziała, że czekał na nią.
Pokój był półmroczny, jedynie kilka świec oświetlało przestrzeń, tworząc intymną atmosferę. Na środku salonu stał David, ubrany w elegancki, czarny garnitur, jakby dopiero co wyszedł z własnej pracy. Ale jego spojrzenie zdradzało, że miał już całkowicie inne plany na ten wieczór.
– Jesteś punktualna – powiedział cicho, jego głos niski i przenikliwy. – Dobrze.
Nie potrzebowała więcej słów. To, co miało się wydarzyć, było już dawno ustalone. Miała pełne zaufanie do Davida – zawsze wiedział, jak daleko może się posunąć, jak poprowadzić ją przez granice, które chciała przekroczyć. Podniecenie rosło w niej z każdą sekundą.
– Podejdź – powiedział krótko, wskazując na fotel stojący w kącie pokoju.
Emma ruszyła bez słowa, czując, jak jej oddech staje się szybszy. Wiedziała, że za chwilę straci kontrolę. Gdy dotarła do fotela, David stanął za nią, a jego dłonie zaczęły powoli przesuwać się po jej ramionach, wzdłuż kręgosłupa, aż do bioder. Jego dotyk był pewny, a jednak delikatny, co sprawiało, że jej ciało natychmiast zareagowało.
– Wiesz, co cię czeka – szepnął jej do ucha, a jego oddech wywołał dreszcze na całym ciele. – Czy jesteś gotowa?
– Tak – odpowiedziała krótko, czując, jak jej głos drży z podniecenia.
– Wiesz, co masz zrobić.
Emma przyklękła przed fotelem, opierając dłonie na miękkiej tkaninie. Jej ciało było teraz wystawione, czekało na to, co miało nadejść. David odszedł na moment, a ona usłyszała dźwięk metalu – wiedziała, że przygotowywał kajdanki. Gdy wrócił, zapiął je delikatnie wokół jej nadgarstków, łącząc je z ramą fotela.
– Teraz jesteś moja – powiedział, jego głos stał się twardszy, bardziej stanowczy.
Zaczął od delikatnego dotyku. Jego dłonie przesuwały się po jej plecach, potem pośladkach, drażniąc materiał pończoch. Czuła, jak jej ciało reaguje, jak napięcie rośnie. Każdy jego dotyk był niczym iskra, która powoli podpalała jej zmysły.
Nagle poczuła lekki, kontrolowany ból. David uderzył ją w pośladki skórzanym pejczem, najpierw delikatnie, badając jej reakcję. Z jej ust wydobył się cichy jęk, nie tyle z bólu, co z przyjemności, która zaczynała budzić się w niej na nowo. Każde uderzenie było precyzyjne, nie za mocne, ale wystarczające, by wywołać kolejne fale podniecenia.
Emma miała wrażenie, że jej ciało płonie, każda cząstka jej skóry była w pełni świadoma dotyku i uderzeń. Pejcz coraz mocniej uderzał w jej pośladki, ale z każdym ruchem czuła, jak jej umysł odpływa, jak oddaje się całkowicie pod władzę Davida.
David zbliżył się do niej, pochylając się nad jej ciałem, jego usta tuż przy jej uchu.
– Jesteś piękna, gdy się oddajesz – szeptał. – Pragnę cię całkowicie.
Potem zsunął ręką materiał body, odsłaniając jej piersi. Jego dłonie były pewne, zaczął pieścić ją delikatnie, a potem mocniej, sprawiając, że jej jęki stały się głośniejsze. Jej ciało reagowało na każdy jego ruch, poddawała się całkowicie jego kontroli.
Nie miała pojęcia, ile czasu minęło – mogły to być minuty, mogła to być godzina. Każdy dotyk, każdy ruch pejczem, każde jego słowo sprawiały, że Emma zatracała się coraz bardziej. Jej oddech stał się płytki, serce biło jak oszalałe.
W końcu, gdy była już na granicy wytrzymałości, David odpiął kajdanki. Emma opadła na fotel, oszołomiona intensywnością wszystkiego, co się wydarzyło. Jej ciało było rozpalone, jej umysł był rozproszony, ale czuła się spełniona.
David uklęknął przed nią, jego dłonie delikatnie przesuwały się po jej twarzy, a w oczach miał troskę, która była nieodłączną częścią ich relacji.
– Byłaś niesamowita – powiedział, a jego głos, choć miękki, niósł w sobie dumę.
Emma uśmiechnęła się, patrząc w jego oczy. To było to, czego pragnęła – całkowite poddanie, a jednocześnie poczucie bezpieczeństwa i zaufania, które tylko David potrafił jej dać.
– To jeszcze nie koniec – szepnęła, czując, że jej ciało zaczyna wracać do rzeczywistości, ale jej pragnienia wciąż były żywe.
David spojrzał na nią z uśmiechem, jakby dokładnie wiedział, że tak będzie. Tej nocy granice będą przekraczane jeszcze wielokrotnie, a Emma była gotowa na wszystko, co przyniesie ten wieczór.