Sobotni wieczór. Stare mieszkanie w centrum Wrocławia wypełniał zapach świeżo zaparzonej kawy. Maja siedziała na sofie, patrząc w ekran swojego laptopa. Od dawna jej myśli krążyły wokół jednego tematu – dawne czasy, kiedy jej życie erotyczne pełne było pasji, odkryć i intensywnych emocji. Teraz, po kilku latach w bardziej stabilnym, ale i nudnym związku, tęskniła za dawnymi przygodami, za uczuciem adrenaliny i utraty kontroli.
Kiedyś BDSM było jej codziennością. Mieszkała w Warszawie, gdzie poznała Michała – swojego pierwszego Mistrza. Ich relacja była głęboka, pełna zaufania, intensywnych emocji i bolesnych, a jednocześnie rozkosznych chwil. Przez lata spędzili wiele wieczorów na sesjach, które przenosiły ją w inny wymiar przyjemności. Ale ich drogi się rozeszły, a teraz, siedząc w swoim mieszkaniu, Maja zastanawiała się, czy jeszcze kiedykolwiek poczuje to, co kiedyś.
Tego wieczoru, po wielu dniach rozmyślań, postanowiła spróbować czegoś nowego – wrócić do dawnych emocji, choćby na chwilę. Przypomniała sobie o czymś, co kiedyś wydawało się jej dziwne, ale teraz wydawało się idealnym rozwiązaniem. Sex telefon – przez lata omijała ten temat, uważając go za mało interesujący, ale teraz, w swoim aktualnym stanie, wydawało się to być łatwą drogą do ożywienia dawnych fantazji.
Po kilku minutach poszukiwań, znalazła numer, który wydawał się jej odpowiedni. W opisie było jasno napisane: „Dominujący mężczyzna, doświadczony w BDSM. Wiesz, czego szukasz? To miejsce, gdzie to znajdziesz.” Maja wzięła głęboki oddech i zadzwoniła.
W słuchawce zabrzmiał głęboki, pewny głos mężczyzny. Z jednej strony poczuła lekkie zdenerwowanie, z drugiej – coś w jego tonie wywołało dreszcz na jej skórze.
– Witam – usłyszała. – Nazywam się Aleksander. Czego pragniesz?
Maja poczuła, jak jej serce przyspiesza. Głos mężczyzny brzmiał bardzo podobnie do Michała – zimny, stanowczy, ale jednocześnie przepełniony subtelnym ciepłem, które zawsze dawało jej poczucie bezpieczeństwa.
– Chcę… chcę poczuć się tak, jak kiedyś – powiedziała nieco niepewnie.
– Kiedyś? – zapytał Aleksander. – Opowiedz mi o tym.
Maja przez chwilę milczała, zastanawiając się, jak wiele powinna powiedzieć. W końcu zaczęła opowiadać. O swoich doświadczeniach z BDSM, o tym, jak Michał nauczył ją wszystkiego, co wiedziała, o chwilach, kiedy oddawała się całkowicie, tracąc kontrolę, a jednocześnie czując się bezpiecznie i pewnie. Aleksander słuchał uważnie, nie przerywając.
– Tęsknisz za tym, prawda? – zapytał po chwili.
– Tak – przyznała, czując, jak jej głos drży. – Bardzo.
– Więc teraz ja przejmę kontrolę – powiedział chłodno, ale z wyraźną nutą troski. – Zaufaj mi, tak jak ufałaś jemu. Pozwól mi cię poprowadzić.
Maja zamknęła oczy, odchylając głowę na oparcie sofy. Wiedziała, że w tej chwili była gotowa, aby znów poczuć to, co dawno temu. Aleksander kontynuował rozmowę, jego głos brzmiał, jakby był tuż obok niej. Powoli, krok po kroku, zaczynał przejmować władzę nad jej zmysłami.
– Rozbierz się – powiedział spokojnie. – Powoli. Chcę, żebyś poczuła każdy ruch, każde zdjęcie materiału z twojej skóry.
Maja poczuła dreszcz, kiedy zsunęła sweter z ramion. Potem zdjęła spodnie, a w końcu została w samej bieliźnie. Jej oddech przyspieszył, a serce biło mocniej. Czuła, że każda komenda, każdy rozkaz Aleksandra sprawiały, że znów stawała się tą samą uległą Mają, którą kiedyś była przy Michale.
– Uklęknij na podłodze – polecił, a ona bez wahania wykonała jego polecenie, czując zimny dotyk parkietu na swoich kolanach.
– Teraz dotknij się. Ale powoli. Jakby to były moje dłonie, które prowadzą cię przez każdy centymetr twojej skóry.
Maja poczuła, jak jej dłonie przesuwają się po ciele. Jej oddech stawał się coraz płytszy, a z każdym kolejnym dotykiem wyobrażała sobie, że to Aleksander jest tu z nią, że to on ją kontroluje, że to on sprawia, że całkowicie traci nad sobą władzę.
– Jesteś taka piękna, kiedy jesteś posłuszna – powiedział, jego głos stał się niższy, bardziej intymny. – Czy podoba ci się to, co teraz robisz?
– Tak – odpowiedziała, choć jej głos drżał.
– A co byś zrobiła, gdybym teraz stanął przed tobą? Gdybym kazał ci zrobić wszystko, czego pragnę?
Maja poczuła, jak jej ciało drży na myśl o tym. Była gotowa, gotowa na wszystko, co Aleksander by jej kazał. Jego głos przenikał ją na wskroś, sprawiając, że czuła się, jakby była pod jego całkowitą kontrolą, choć fizycznie był tylko głosem w telefonie.
– Posłuchałabym – odpowiedziała cicho, niemal szeptem.
– W takim razie zapamiętaj ten moment – powiedział, a jego głos stał się jeszcze bardziej surowy. – Bo dziś wieczorem, kiedy skończymy rozmowę, zostaniesz sama. Ale to, co poczułaś, to uczucie poddania i rozkoszy, zawsze będzie w tobie. I kiedyś, gdy się spotkamy, zrobię to naprawdę. A wtedy już nie będziesz miała kontroli.
Maja wiedziała, że mówił poważnie. Czuła, że ten głos, te słowa, sprawiły, że znów poczuła to, za czym tak długo tęskniła. Zawahała się na moment, ale wiedziała, że pragnie tego więcej.
– Czy możemy… spotkać się naprawdę? – zapytała, nie do końca pewna, jakich oczekuje odpowiedzi.
– Zobaczymy – odpowiedział tajemniczo. – Na razie wystarczy to, co mamy. Do następnego razu, Maju.
Telefon zamilkł, a Maja została sama w swoim mieszkaniu. Jej ciało wciąż drżało, a umysł był pełen wspomnień, które na nowo ożyły. Aleksander, choć tylko głos w telefonie, przywrócił jej to, co myślała, że już dawno straciła. Wspomnienia dawnych czasów wróciły, a wraz z nimi – pragnienie, by znowu poczuć się tak, jak kiedyś